Z
góry ostrzegam, że ten post jest na tyle pstrokaty, że mogą Was
rozboleć oczy, ale myślę że warto. A wszystko zaczęło się
dokładnie od tego zdjęcia:
które
Dagmara z Forelements
umieściła na facebooku. Podoba Wam się? Mi się bardzo spodobało,
mimo że raczej wolę proste i stonowane wnętrza ze zdecydowanie
ograniczoną liczbą kolorów :) ... ale jak to bywa z inspiracjami
postanowiłam zagłębić temat i oto rezultaty:
Zdjęcia: Pinterest
Nie
wiem jak Wam się to podoba, ale ja jestem zachwycona - zwłaszcza
trójkątami. Jeżeli tylko dodamy do naszych wnętrz wzory
(oczywiście z zachowaniem odpowiedniego umiaru) to możemy osiągnąć
naprawdę piorunujący efekt.
Co
o tym myślicie? Jedynie czego ja się obawiam to to, czy po jakimś
czasie nie zaczęły by mnie drażnić? ...ale w końcu ścianę
można zawsze przemalować to czemu by trochę nie
poeksperymentować???
Udanego
weekendu,
A.
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz